środa, 11 sierpnia 2010

Tytuł zabrał komornik :[

No... to mnie dzisiaj nawiedziły kołki :D Czytam sobie spokojnie Barego Trottera a to nagle jeb z laserka! Wpakowali mi się do sklepu Siur, Izajasz i Angol. Pytam co pan życzy. A on mi na to że kakało. Posiedzielim, troszke pogralim, pośmialim się a potem poszliśmy na kebaba w cieńkim cieście :P A jeszcze potem z Asiurą na pociąg, tylko po to aby pójść znowu na piwo. Tak jak wczoraj... Asiura miałą swoje pięć minut i może lepiej ze tego nie pamięta :) Fajowo było powspominać znowu Woodstock. Bo Woodstock tak naprawdę to nie miejsce ani czas. To stan umysłu :D Kocham ten stan. Szkoda tylko że Chylińska, której właśnie sobie teraz słucham, tak się zeszmaciła :< Ale już dosyć tego biadolenia na dzisiaj :D

2 komentarze:

  1. weeeeź mi nie mów nawet, ja więcej z Wami nie mieszam! :P bo potem Korony Północnej nie mogę znaleźć...

    OdpowiedzUsuń
  2. Muahahahaaa, a ja widziałam taaaaakąąąąą Koronę, że hoho! I milion innych gwiazd! A to ostatnio dużo się dzieje w sklepie u Ciebie:D

    OdpowiedzUsuń