środa, 31 marca 2010

Na zdrowie! :D

Wczoraj miał miejsce najazd Kołków na moją lokalizację ;P Nie było revangowego meczu w Eurobiznes, bo musieliśmy zjeść tosty a potem wznieść tosty :D Między innymi za zdrowie Walczaka która obeszła wczoraj urodziny :D Epica w skłądzie: S&S, ja, a także chwilowo Goha oglądneliśmy film o paru gitarowcach i gitarach. Niby szału nie było, ale jednak coś po sobie ta produkcja zostawiła. Coś co sprawia, że człowiek innym wzrokiem patrzy na gitarę i zaraz ją weźmie i zacznie "grać" :P Właśnie, przed chwilą skończyła się lekcja pianinowa :D Wspomniane tosty wznosiliśmy skurwolańską z dodatkiem c'qurwogron z planety Kutacz H.U.j23. O shishy wspominać chyba nie trzeba?:D A Szczurówna to w ogóle przyjechała po telefon, ale nie ma o czym mówić bo to SE ;P Siur z kolei potrzebuje 6 minet żeby dojść. Apropo kolei:
"1927 - Uruchomienie pierwszej w Polsce kolei elektrycznej (prywatnej pod nazwą Elektryczna Kolej Dojazdowa- EKD) na linii Warszawa-Podkowa Leśna-Grodzisk Mazowiecki." Dzięki Dziwadło ;P

A na koniec jeszcze coś z klasyki: Donna mamma... Es chujoczita!

niedziela, 28 marca 2010

Ale crazyole

Podziało się w ten weekend, bardzo miło :) Zresztą cały tydzień obfitował tylko w miłe wydarzenia (prawie) :) Ale do rzeczy :D
Pojechałem do Żywca po jakieś papiery z dziekanatu, a tam Asia, ten Prosiak :D W takim samym celu się zjawiła ;P Ale nei chciała ze mną pojechać bo czekała na jakiegoś fagasa ;P Potem jak już chciałem pojechać to się okazało że mnie zastawili, dopiero koleś ze smarka mnie wyprowadził ;P A całkiem potem z Siurkiem wyjechalim autobusem z Bielska do Krakowa, ale wysiedlim w Biertowicach skąd zostalim zabranem do Brudnicy. Po drodze opowiedziałem jej wierszyk którego nauczyłem się od kanara w VII:

Czarna jestem, czarna
Jeszcze się osmolę
Osiemnastu chłopa wywiodę
w pole
Z osiemnastu wybiorę dziewięciu
Do roboty czterech
Do kochania pięciu

I jeszcze jeden z fiatowskiego muru(tego jej nie opowiedziałem):

Wróć Bierucie!
Wróć Stalinie!
Bo robotnik z głodu ginie!

Tyle w temacie drogi. Na miejscu okazało się że Kołki skołowały nie spodziankę (pierwszą jej część w postaci gangsterskich kart Heinz otrzymałem już w Środę od Gochy :P). Tyle ketchupu na raz w życiu chyba jeszcze nie widziałem, a do tego jeszcze szelki!! :D I kartka od samego kapitana bomby. Jednakże nie po to pojechałem tak daleko :P żeby być obdarowywanym prezentami (jak trafione by nie były), a po to żeby złoić dupę Kołkom w Eurobusiness :D No i udało mi się prawie, ale biorąc pod uwagę brak szczęścia na początku i na końcu mogę sam siebie uważać za pełnowartościowego zwycięzcę :D Miała być dzisiaj rewangova shisha, ale Kajka wraca z Świnoujścia i okolic więc nie damy rady ;P (co ona tam robiła?:D). Muszę zauważyć, że icówka idealnie się nadaje na wiosenne sesje biznesowe :D Tylko potem łatwo pomylić Tabu z Akurwatami, o czym Siur też się przekonał. Szczur natomiast przekonał się na własnej skórze, że nie łatwo mi odbić na głowę cokolwiek ;P Dziwadło z kolei miało się dowiedzieć czy w 68' była już zelektryfikowana kolej, ale nie dowiedziało się chyba ;P W końcu zbankrutowało, a tak dobrze jej początkowo szło :D Około 5 poszlim spać tylko po to by za 3-4h wstać :D Ja się żebrałem do Czecho z całą lekramówą ketchupu. To był błąd bo w busie którym wracałem zrobił się taaki tłok, że tłok pociągów woodstockowych jest poprostu przepastnym luksusem! :D Tak gęsto było, że nie wciśniesz nawet szpilki. Apropo.. słuchalim rano którejś piosenki SnL aby odnaleźć jakiś jej fragment, ale nie wiem już jaki :D

Co prawda dni się płynnie zmieniły, ale teraz zaczął się nowy etap wczorajszego dnia :D Wpadłem do domu na 20 minut tylko po to aby wybrać się do Kato na wykład i prawie międzynarodowym w turystyce. To była dobra decyzja, załatwiłem ze stypendium w terminie, a na wykładzie byłą sprawdzana obecność :D Dziwne bo było nas około 25 z ponad pięciuset. :D A potem już do domu i spać, zahaczając po drodze o Primus Pub gdzie grał Behavior, więc wiadomo że nie skorzystałem ;P Dzisiaj była zmiana czasu z zimowego na letni, mam nadzieję że nikt nie zapomniał przestawić zegarka ;) Jeszcze wspomnę że w kościele przypomniała mi się niespodziewana sytuacja awaryjna, prawie parsknąłem głośno śmiechem ;P A teraz idę obadać notki pozostałych blogowiczów ;P

Muchas gracias senoritas! :*

niedziela, 21 marca 2010

koniec

KONIEC

Ale nie jest to koniec historii jej życia.

tak kończy się jedna z najlepszych książek jakie dane mi było przeczytać. Mam nadzieję że będzie mi dane jeszcze nie raz :D Chodzi oczywiście o Achajkę, tą dupkę.

Kurde od ostatniej notki trochę minęło.. No ale czytałem, jak miałem w międzyczasie pisać? Kolejny zjazd za mną. Jest git, na razie mi się podoba, zobaczymy co będzie w czasie sesji :D Jelonek przechodzi samego siebie, do indeksów wpisuje dwóje, nawet jak ktoś zdał. Jest zdolny ;P A w sobotę zaś impreza u szwagra i jak tu dzisiaj miałem wstać? No jak? Trochę bez sensu takie pierdolenie i wyżalanie się tutaj ;P Więc trzymajcie się ramy drogie dzieci bo za 130 dni Woodstock!!! :D

piątek, 12 marca 2010

Już piątek

Nadszedł weekend więc przydałoby się napisać coś o weekendzie ;> O tym który się zaczął 7 dni temu ofc.. Dziwnie się złożyło, ze dopiero teraz piszę notkę, ale na prawdę nie miałem czasu, zabiegany taki byłem.. ;P Do rzeczy. Jestem znowu pełnoprawnym studentem, właśnie w ostatni weekend odbył się pierwszy zjazd. Jest nas na roku 500 z tego 400 to kobiety płci żeńskiej :D to duży plus studiowania ;) W nocy z soboty na niedzielę obyła się mała parapetówka u Marianka. Nagraliśmy video-życzenia dla Graja, ma urodziny w maju chyba więc lepiej być przygotowanym ;P Ale to było dobre! Nie mogę patrzeć od tego czasu na wódkę ;/ Piwa nie piję więc zostaje tylko wino i bryn ;P A najgorsze ze w niedzielę trzeba było wstać o 5 i jechać na ćwiczenia. bleah.. cały tydzień oglądałem reakcje ludzi na 2girls1cup.. ludzie są brzydlawi strasznie ;P Coś to takie nieskładne ale już trudno. Nie zapłaciły i ido :(