czwartek, 15 lipca 2010

Kapryśna pogoda

Nie żebym narzekał :) Pogoda jest po prostu cudna, chociaż ponad trzydziestostopniowe upały są odrobinę męczące ;P Do tego stopnia, ze dzisiaj jadąc na ostatni egzamin odkleiła mi się podsufitka :< Ale za to zdałem i zostało mi jedno zaliczenie na wrzesień :)
Tymczasem u Sąsiadki wolna chata, odbywają się tam różne seanse filmowe i jest wesoło :)
Panny SS się poobroniały i Goha zresztą też... teraz nie mam już najwyzszego wykształcenia w towarzystwie :< ale nawet się cieszę :)
Poza tym wysłałem pierwsze kartki pocztowe via postcrossing :) A wszystko przez Asiurę;P

3 komentarze:

  1. Panna S (zczur)16 lipca 2010 12:03

    'Odrobinę męczące', jaki eufemizm :D Też nawet się cieszę, że już nie masz najwyższego wykształcenia w towarzystwie, choć niewątpliwie pozostajesz najwyższy wzrostem, więc nie jest źle :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha! No proszę, zaraziłam Cię bakcylem :> Dokąd wysyłałeś?
    A... no i pochwal się, kiedy coś dostaniesz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. do niemców i do finlandii ;P to chyba jakaś miejscowość nazwana tak na cześć wódki ;P

    OdpowiedzUsuń