Cytryny się kiszą ładnie z cukrem w garncu :) Dzieje się tak za sprawą Siura i Sąsiadki :) Pomogły mi one oskórować owoce, poćwiartkować, wydrylować, wrzucić do garca i posypać cukrem :D Teraz musi się to kisić 24 doby, czyli jeszcze ze 4. Potem trza to zalać szpirytusem i będzie cytrynówka z farfoclami :D Po tychże zabiegach poszliśmy jeść borówki :) I pić piwo. I oglądać jak Adrian je tą zupę. Ale absolutnym hitem było: "Tak se namoczcie w mleku żeby było miętkie", "Daj pasek, ja dam ci chipsa, a ona go zje". Żelazna logika Kołków różnych ;P YEEESSSSSSSSS! :D
Wpakowalim się do Sejczka Sąsiadki i pojechalim, każdy w swoją stronę :P A w Primusie był koncert, były Też Patison i Miła Frudi ;P A w Galicji był Agiszon i impreza zakładowa ludzi z Trelleborga. Potem się przenieśliśmy do Fiś.. to znaczy do Strych Pubu ;P A potem to już trzeba było do domu, bo brat przeciw swemu bratu podnosił rękę, nogę (od krzesła) i co tam jeszcze ;P
Fajowo było :)
DESER:
Hahahaha YEEESSSSSSS!
OdpowiedzUsuńTo ja zjem tego chipsa a Ty zaczynasz.
Pytałam Izajasza co to niby miało być, a on na to, ze striptiz mieliśmy nakręcić :D
czyli jednak ktoś pamięta :D szok:D
OdpowiedzUsuńja tam śpiewam też "800 deko"!! :D
OdpowiedzUsuńNo ej, przecie to się wzięło stąd, że mieliście mnie bić z powodu mojej osiemnastki, ale jak się okazało, że jednak bić mnie nie będziecie, a Izajasz już ściągnął pasek, no to już dalej miał się rozbierać:D ALE DLACZEGO JA TO WIDZĘ DOPIERO TERAZ?! :P łośki!
OdpowiedzUsuńnikt nie widział tego wcześniej :D dopiero wczoraj z Siurem to odkryliśmy :D
OdpowiedzUsuńhahahahahahahahahahahahahaha ale po co do tego wszystkiego ten chips?! :D
OdpowiedzUsuńna to pytanie chyba już nikt nie zna odpowiedzi.. ;P
OdpowiedzUsuń