poniedziałek, 5 grudnia 2011

Co ja pacze..

Jak to? Jak to się stało? W listopadzie żadnej notki, jeszcze ktoś pomyśli że zaniedbuję bloga albo że nie imprezuję ;) Błąd błąd błąd! :) Dzieje się cały czas! Była Pirate Party, była parapetówka u Jadwigi na mieszkaniu u Olgi, osiemnastka u Szynka, a potem u Siura, a Robert kupił sobie kolarkę :) Sporo z tych wydarzeń zostało opisanych na blogach Kołków ;]
Ja tylko powiem że dalej jestem zachwycony tym ile ciepła może dać człowiekowi jeden niewielki stolik z Ikei :) Wystarczy na niego wejść (w kilkanaście osób) a potem resztki spalić w piecu kaflowym (tym też jestem zachwycony) :) :) Wniosek tylko z tego taki aby nigdy nie robić u siebie parapetówek :)

Co robimy w sylwestra? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz